Składniki :
10g zakwas żytni wydajność 200%
295g woda lub 345g jeśli chleb ma być z formy
5g kminek
8g sól
345g mąka żytnia typ 720
150g mąka pszenna typ 750
20g mąka żytnia typ 720 (na kleik)
60g woda (na kleik)
Na prośbę ag cbn publikuję dziś zapomnianą , naszą rodzimą recepturę z cyklu "cudze chwalicie - swego nie znacie" . Tylko jak macie znać skoro takich tradycyjnych typowo polskich chlebów już się nie piecze. Dziś królują oczywiście chleby z dużą przewagą mąki pszennej (bo tak prościej) , a przekazywany z pokolenia na pokolenie proces wieloetapowego zakwaszania ciasta chlebowego w polskim piekarstwie już praktycznie nie istnieje - zastąpiły go środki zakwaszające i startery. Ciekawe co by powiedział Włoch czy Francuz gdyby tak im zakomunikować , że szynka parmeńska i sery pleśniowe od teraz będą produkowane tanio i ekspresem , no ale ich smak , zapach i wygląd będzie "nieco" różnił się od pierwotnego ? Pytanie retoryczne. To dlaczego my kupujemy ( i tym samym kreujemy trendy ! ) tani chłam , którego po 2 dniach nie da się ugryźć? Rozumiałbym gdyby chodziło np o samochód czy rower w końcu nasza pensja a pensja Francuza to zasadnicza różnica , ale różnica 1-2 złotych na bochenku jest decydująca raczej dla emeryta ( z całym szacunkiem i współczuciem dla tej grupy często w pewnym sensie oszukanych przez państwo ludzi). A to jeszcze nie koniec drogi na jakiej jesteśmy , tak jak latem sprzedawane są w Polsce pomidory hiszpańskie , tak będziemy kupować mrożony i odpiekany chleb np z Czech , co ja gadam - już tak jest. Koniec tego mojego moralizatorstwa . Wszyscy codziennie bierzemy udział w wyborach i jednocześnie każdorazowo płacąc przy kasie oddajemy swój głos na to co nasze , co dobre , co tradycyjne , albo na to czym za pomocą reklam karmione są nasze instynkty .
Teraz rzeczowo o samym chlebie sandomierskim. Receptura z 1963 r podaje mąkę żytnią typ 800 oraz pszenną typ 950. Raczej takich nie kupicie więc zrobimy na żytniej 720-tce i pszennej 750-tce. Ciasto poprowadzimy na żytnim zakwasie metodą 4-fazową (przedkwas , półkwas , kwas, ciasto właściwe) z dodatkiem kminku oraz soli a ze względu na zimową porę także z niewielkim dodatkiem drożdży. Warto zwrócić uwagę , że dawniej w Polsce dominowały chleby żytnie i żytnio-pszenne a stosunek 70/30 mąki żytniej do pszennej jest (był) jednym z najczęściej stosowanych i udanych. Zasady ukwaszania maki żytniej przy takim stosunku jej do pszennej mówią , że trzeba zakwasić 50-60% tej mąki (żytniej a nie całości użytych mąk). Jak dla mnie najbardziej fenomenalną rzeczą w chlebie sandomierskim jest wygląd charakterystycznie drobno pofałdowanej skórki oraz wyrazisty smak.
Uparłem się wypiec chleb sandomierski leżakowany na desce (jak z Towaroznawstwa K.Wiśniowskiego) Przy przewadze mąki żytniej trudniej jest prawidłowo uformować bochenek "na desce" , więc spokojnie można prowadzić rozrost końcowy również w koszyku lub też w formie - wówczas oczywiście łącznie z wypiekiem.
Warto na poniższym przykładzie prześledzić jedną z bardzie klasycznych metod prowadzenia kolejnych 4 faz ciasta na zakwasie.
A tak nawiasem mówiąc spójrzcie na zdjęcie chleba sandomierskiego od spodu - tak właśnie wyglądały chleby z tej pozycji jak byłem dzieckiem i jadało się czasem taki rarytas czyli chleb z masłem i cukrem.
1 faza : przedkwas
- 10g zakwas żytni aktywny o wydajności 200% użyty jako zaczątek
- 20g woda o temperaturze 24-26 oC
- 20g mąka żytnia typ 720
2 faza : półkwas
- 50g przedkwas (cała poprzednia faza)
- 50g mąka żytnia typ 720
- 20g woda o temperaturze 26-28 oC
3 faza: kwas (kwas pełny = w pełni i prawidłowo zakwaszona taka część mąki jaką należy w danym "asortymencie" zakwasić, a tu jest to 53% mąki żytniej (185g zakwaszonej z 350g całej mąki żytniej w recepturze)
- 120g półkwas (cała faza poprzednia)
- 125g woda o temperaturze 28-30 oC
- 110g mąka żytnia typ 720
4 faza : ciasto właściwe i kleik z mąki żytniej
- 355g kwas (cała faza poprzednia)
- 5g kminek
- 130g woda o temperaturze 30oC lub 180g jęśli ciasto ma być z formy
- 8g sól
- 165g mąka żytnia typ 720
- 150g mąka pszenna typ 750
Po wymieszaniu ciasto przełóż na deskę lub do formy i pozostaw pod przykryciem do fermentacji końcowej , która powinna wynosić 1-3 godzin. Ja zimą często włączam piekarnik na 1 minutę i wyłączam , sprawdzam temperaturę aby nie przekraczała 50oC wstawiam na pierwszą godzinę do takiego piekarnika ciasto do rozrostu końcowego , który wówczas jest stabilniejszy i krótszy. Po 30 minutach można ponownie włączyć i wyłączyć piekarnik na 1 minutę. PROSZĘ PAMIĘTAĆ , ŻE JAK POZOSTAWIMY W TAKIM PIEKARNIKU CIASTO POD PRZYKRYCIEM A NIE WYŁĄCZYMY PO MINUCIE MAMY POŻAR - ja zawsze ustawiam budzik choćby na 1 minutę.
Teraz przygotuj kleik z mąki żytniej typ 720 oraz wody. Po pełnym rozroście ciasta (tuż przed wstawieniem do rozgrzanego piekarnika) posmaruj je przy pomocy pędzla kleikiem. Trzy poniższe zdjęcia : 1-ciasto prawidłowo rozrośnięte ale nie posmarowane , 2 kleik żytni i 3-ciasto posmarowane kleikiem tuż przed wsadem do piekarnika.
Wypiekaj z zaparowaniem 5 minut w 220-230oC i dalej 35 minut w temp 180-190oC.
Tuż po wyjęciu z piekarnika spryskaj bochenek wodą i pozostaw na kilka godzin do przestygnięcia.
Gotowe:)
Poniżej ten sam chleb upieczony kolejnego dnia (dziś 22.02.2014) z max dodatkiem wody 345g w piekarniku jak na załączonym zdjęciu i spryskiwany wodą tuż po wypieku a na ostatnim zdjęciu już się błyszczy prawidłowo. Widać , że jest bardziej płaski nie popękany , nadal charakterystyczna skórka.
Wpis dołączam do http://zapachchleba.blogspot.com/p/na-zakwasie-i-na-drozdzach.html